Wspólnym mianownikiem dzisiejszego dumania nad mową rodaków jest jedna litera, której brak lub nadmiar w kilku często używanych słowach potrafi spowodować u mnie gęsią skórkę. A ja wrażliwe dziewczę jestem, dlatego nawołuję do nazywania rzeczy po imieniu.
Owocowo - pomarańcza, czy pomarańcz
Pyszny owoc pomarańczy bywa ofiarą maskulizacji, chociaż wcale nie jest gatunkiem na wymarciu :-) Tak często słyszy się "poproszę dwa pomarańcze", "dobry ten pomarańcz" a tak naprawdę to "pomarańcza dodaje energii", "Mechaniczna pomarańcza" i "pomarańcza źródłem witaminy C". Pomarańcza ze względu na swoją słodycz jest rodzaju żeńskiego i basta.
Po stoczeniu chwilowej wewnętrznej walki, dla dobra ogólnego proponuję również przykład do zapamiętania: skórka pomarańczowa = kobieta. Mam nadzieję, że kobiety mi wybaczą, a szersze grono społeczeństwa przyswoi, że pomarańcza jest rodzaju żeńskiego - jeśli mówimy o owocu.
Natomiast mając na myśli barwę, np. "dobrze Ci w pomarańczu", "pomarańcz rozświetli ten pokój", możemy pozwolić sobie na użycie rodzaju męskiego.
Wełna
Słowem, które lubimy sobie skracać, szczególnie znajdując się w regionie świętokrzyskim jest sweter. Nie wiem skąd skłonność do skracania, a jednocześnie utrudniania wymowy właśnie tego słowa. Czy swetr oddaje więcej miękkości wełny merynosów? A może swetr służy do odróżnienia wełny świętokrzyskiej od tej importowanej? Pewne jest to, że niezależnie od tego czy lubimy odziać się w romby, czy w warkocze, powinniśmy ubierać się w sweter, nigdy w swetr.
Kontroluj się!
Nie posiadam dowodów na moje przypuszczenie, ale czuję przez skórę (bynajmniej nie pomarańczową), że mieszkańcy Świętokrzyskiego cechują się upodobaniem do jeszcze jednego potworka językowego - kontrol. Zamiast "kontrola Urzędu Skarbowego", czy "kontrola uprawnień" zbyt często słyszy się "kontrol przepustek". Życzyłabym sobie, aby "kontrol biletów" ograniczyła się wyłącznie do pasażerów autobusów miejskich jednego miasta w Świętokrzyskiem, kursujących ul. 1 Maja we wtorki i piątki w kierunku Kucębowa. Niestety określenie to ma znacznie szersze grono wielbicieli...
CPN
Jednak hitem ćwierćwiecza jest karnister. I nie ma tu nic do rzeczy, że lubię zapach benzyny. Bez względu na opary unoszące się dookoła mnie jestem pewna, że jedyną poprawną nazwą baniaka na paliwo samochodowe jest kanister.
poniedziałek, 8 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ament.
OdpowiedzUsuń